niedziela, 5 lutego 2017

Czy probiotyk można zastąpić jogurtem?

Blog przeniesiony na www.upaszczaka.com.pl




Zima nie odpuszcza. Antybiotyki znikają z naszej aptecznej szuflady jak świeże bułeczki. Na receptach lekarze coraz częściej dopisują osłonę do antybiotyku lub informują pacjenta o konieczności zakupu flory jelitowej i pozostawiają wybór pacjentowi. Czasami, to czy pacjent wróci do domu z antybiotykiem i probiotykiem zależy od aptekarza, który już prawie mimowolnie, widząc antybiotyk na recepcie, pyta o chęć zakupu preparatu z bakteriami. W niemałym szoku byłem, gdy na moje pytanie o osłonę pacjent odpowiedział, że lekarz "kazał mu zaopatrzyć się w jogurciki, zamiast kupować kapsułki". 







Po co probiotyki do antybiotykoterapii? 

Często występującym działaniem niepożądanym antybiotyków są biegunki oraz możliwe zapalenia jelita spowodowane oportunistycznymi infekcjami bakterii Clostridium difficile. Występują one u 5% do 39% pacjentów w zależności od stosowanego antybiotyku oraz wieku. Największe niebezpieczeństwo wystąpienia problemów jelitowych występuje przy stosowaniu antybiotyków o szerokim spektrum działania: klindamycyna (często pisana przez stomatologów), cefalosporyn (np. Ceclor, Xorimax, Zinnat, Bioracef) oraz fluorochinolonów (np. Cipronex, Cipropol, Levoxa). Najmłodsi oraz osoby starsze, powyżej 65 roku życia są najbardziej narażone na ich wystąpienie. 

Czy to możliwe, żeby zastąpić preparaty probiotyczne jogurtami i innymi wyrobami fermentacji mlekowej? Uznałem, że najwyższy czas to sprawdzić!

Zabrałem się jak zwykle za gruntowny research. Sprawdziłem większość składów jogurtów zawierającymi bakterie probiotyczne. Co się okazało po kilkugodzinnych poszukiwaniach? Że producenci stronią od informowania o konkretnych liczbach bakterii. Najczęściej pada jedynie informacja, że dany produkt zawiera żywe bakterie jogurtowe... Dotyczy to produktów marek: Maluta, Pilos, Jovi, Mlekovita, Zott. W składzie jogurtu Bakoma znalazła się informacja o zawartości żywych kultur bakterii jogurtowych oraz obecności Lactobacillus acidophilus i Bifidobacterium lactis, ale nie wspomina o ich ilości. Jedynym producentem, który deklaruje na opakowaniu skład pod względem zawartości bakterii probiotycznych jest Danone Activia. Danone deklaruje że 1g jogurtu zawiera 107 CFU (jednostek tworzących kolonię - miara ilości bakterii) Bifidobacterium CNCM, co odpowiada 1,2 mld na opakowanie. Jak się to ma do popularnych probiotyków? 


Sprawdziłem zatem deklarowane zawartości bakterii probiotycznych w jednej kapsułce popularnych preparatów dostępnych w aptece. 



Dicoflor 60 6,0 mld Lactobacillus rhamnosus GG


Floractin 6,0 mld Lactobacillus rhamnosus GG
Osłonka normal 5,01 mld mieszanki bakterii probiotycznych
Multilac 4,5 mld mieszanki bakterii probiotycznych
Osłonik Max 4,0 mld mieszanki bakterii probiotycznych
Trilac plus 3,2 mld mieszanki mieszanki bakterii probiotycznych
Duolactil 0,9 mld mieszanki bakterii probiotycznych
Enterol 250 - 250 mg liofilizatu Saccharomyces boulardi


Spośród wyżej wymienionych preparatów jedynie Enterol jest LEKIEM. Pozostałe są suplementami diety lub środkami specjalnego przeznaczenia żywieniowego. Część z nich posiada jeszcze dodatki w postaci prebiotyku, który ma na celu poprawę możliwości przeżycia bakterii w organizmie człowieka.

Porównując jogurty i probiotyki wychodzi na to, że aby przyjąć ilość bakterii probiotycznych podobną do ilości w jednej kapsułce popularnego probiotyku konieczne są 3 - 4 kubeczki jogurtu naturalnego Activia. Mało? Dużo? 

Patrząc pod kątem ceny na pewno mniej się to opłaca.

Co do jogurtów dotarłem do badań, w których sprawdzono przetrwanie bakterii probiotycznych w jogurtach, które zostały na kilka godzin umieszczone w temperaturze pokojowej. Ich zawartość spadała od 10% nawet do 50% w zależności od próbki. Po 24 godzinach poza lodówką w jogurtach pozostawało ich jedynie 25% do 45%. Pojawia się pytanie o ciągłość tzw. zimnego łańcucha transportu preparatów nabiałowych oraz utrzymanie prawidłowych temperatur w sklepowych lodówkach, a także sens zabierania jogurtu ze sobą do pracy - gdzie nie mamy dostępu do warunków chłodniczych.

Wątpliwości dotyczą także preparatów probiotycznych dostępnych w aptece. Większość z nich zawiera miks probiotycznych bakterii. Istnieją badania, które dowodzą skuteczności jedynie kilku szczepów probiotycznych w zapobieganiu oportunistycznych infekcji Clostridiuim difficile po terapii antybiotykowej. Dokładnie przebadane pod tym kątem są jedynie Lactobacillus bulgaricus GG oraz Saccharomyces boulardi - czyli komórki drożdży. Zaledwie kilka preparatów zawiera duże ilości wyżej wspomnianych mikroorganizmów.

Pamiętajcie zatem, że przy antybiotykoterapii warto przyjmować wsparcie w postaci bakterii jelitowych. Pomoże Wam ona przejść leczenie bez komplikacji. Którą florę zastosować? Zdecydujcie sami. 


Pozdrawiam,
Pan Paszczak





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz